W Polsce w reklamie piwa mamy miejscowy folklor: żubry i harnasi. Za granicą wygląda to trochę bardziej po Hollywoodzku. Większy rozmach.
A łasiczka siedzi i nakłada te kapselki...
A łasiczka siedzi i nakłada te kapselki...
ja, das ist gut
Pomysł pewnie dałoby się lepiej rozwinąć, ale i tak unikalne wrażenia dzięki konceptowi.
Bardzo smakuje
Nieco zapomniany Grzegorz Halama stwierdza, że gmeranko to podstawa:
Mowa ciała aktorów raczej nie zachęca do konsumpcji, obydwaj się mocno zasłaniają. I o ile Halama jest śmieszny, to kim jest i co robi na ekranie ten drugi facet? Ani on specjalnie przystojny, ani dowcipny, ani miły.
I druga, udoskonalona wersja tej samej reklamy: