8Q-MAD

Nadszedł ten czas, aby podnieść dumnie głowę i powiedzieć: bogaćmy się.

Pruderyjni Włosi się oburzają

Puls Biznesu donosi, że "dwie lesbijki w reklamie samochodu to za dużo dla telewizji premiera Silvio Berlusconiego." Chodzi o rzekomą obrazę mniejszości seksualnych w reklamie Twingo.



Mi tam reklama się podoba, przyjemna, delikatna, ładne panie.

Turcy jeżdżą Punto

Nie wiadomo do końca, czy to teledysk, czy reklama Fiata Punto. W każdym razie elegancko wykonany product placement, i brzmi też fajnie (choć co do tego drugiego zdania są podzielone).



Duman - Aman Aman

Zgłoszenie do konkursu Blog Roku 2010

Niniejszym zgłaszam blog do konkursu na blog roku 2010.

Nie kupuj, bo Ci obetną

W telewizji widziałem reklamę, która sporo wcześniej pojawiła się na billboardach. Wulgarne "masz dużego? kup sobie małego" ma promować telewizory Funai. Wydawałoby się, że nic tu już nie da się zepsuć, a jednak...

W spocie pojawia się samurajski miecz, bez związku z fabułą (której zresztą nie ma), tylko jako motow japoński. Jakoś nikomu nie przyszło do głowy, że skojarzenie dużego/małego z mieczem raczej nie wzbudzi pozytywnych emocji.

Być jak Kevin Bacon

Zobacz reklamę na YouTube

"His best movie? Probably a tie... between all of them"

Ciekawa reklama Logitecha z Google TV, niezły slogan - "if you can think it, you can watch it".

Product placement - tak to się robi w Polsce

Polecam zestawienie pod tytułem TOP 5 fatalnych product placement. "Fatalnych" to może nie jest dobre słowo, lepsze byłoby "niezręcznych", bo moim zdaniem z punktu widzenia reklamodawcy takie zabiegi są skuteczne, pomimo że dla bardziej wyrobionych odbiorców mogą być żenujące. Dlatego szczerze współczuję widzom seriali typu Klan i Na Wspólnej.

Jednakże pierwszy fragment całkiem mi się podoba, opowiada historię interesującą dla grupy docelowej, tzn. starszych ludzi, i toczy się w adekwatnym dla nich tempie:

Kaszpirowski - dwadzieścia lat później

Starsi czytelnicy mogą pamiętać z czasów wczesnej III RP Anatolija Kaszpirowskiego. Do jego telewizyjnych sesji hipnotycznych nawiązała Netia w reklamie z Tomaszem Kotem. Obecnie pokazał się "remix" na ten temat, równie uroczy jak oryginalny spot, a lepiej oddający ducha czasów.

Loteria za zgodą pana dyrektora

W telewizji kolejna loteria SMSowa, tym razem z twarzą Pawła De Longa. Pozostałe składniki standardowe, pusty SMS itd. Całość nazywa się Milioneria, a do wygrania jest codziennie 50 000 złotych. Z innych elementów humorystycznych - zaznaczono, że loteria jest organizowana za zgodą Dyrektora Izby Celnej. Co za ulga!

Tak jak to się robi w Stanach czy gdzieś

Przede wszystkim ona musi przyciągać. Musi być kolor i żeby się obracało. Akcent potem.

Ta reklama Cię zaskoczy

Dzisiaj bez zbędnych wstępów link do rewelacyjnej reklamy TV zza wielkiej wody:

http://www.scaryideas.com/content/17044/

Mad Men - najlepszy amerykański serial fabularny ostatnich lat

Wszystkim lubiącym seriale, a szczególnie osobom zainteresowanym tematyką reklamy, polecam Mad Men - serial opowiadający o ludziach pracujących w dużej agencji reklamowej na przełomie lat 50-tych i 60-tych. Akcja toczy się na Manhattanie, na Madison Avenue - stąd Mad Men.

Roger Sterling, współwłaściciel agencji Sterling Cooper, w towarzystwie bliźniaczek wybranych na castingu

Serial zdobył nagrody Golden Globe (Award for Best Television Series – Drama) w latach 2007, 2008 i 2009, Emmy (Primetime Emmy Award for Outstanding Drama Series) w latach 2008 i 2009 oraz Writers Guild of America Awards (Dramatic Series) w latach 2008 i 2009. Wygrywał m. in. z House'm i Dexterem.

Jednym słowem, jest to najlepszy amerykański serial fabularny ostatnich lat.

P.S. Dla zainteresowanych, oto portfolio agencji Sterling Cooper.

A jednak się udało - Maja Sablewska menadżerką Edyty Górniak

W styczniu pisałem o zawodowych zalotach Maji Sablewskiej, byłej menadżerki Dody, do Edyty Górniak. Wydawało się, że nic z tego nie wyszło, bo Górniak wybrała wtedy kogo innego.

Edyta Górniak i Maja Sablewska - zdjęcie z Pudelka

A jednak... Okazuje się że Maja zajmie to stanowisko. Chociaż w przypadku Edyty Górniak nigdy nic nie wiadomo.

Pur - obietnica bez pokrycia


Bożena Dykiel i Pur - co by nie mówić, pasują do siebie
Jest nowa wersja reklamy płynu do mycia naczyń Pur, cały czas z Bożeną Dykiel i tym samym motywem przewodnim: że za 1 grosz można umyć 15 talerzy. To znaczy że formuła się sprawdza.

Ale ta wielka obietnica, jak ktoś w Ameryce powiedział - podstawa reklamy, tutaj jest bez pokrycia. Myję naczynia i miałem styczność z płynem Pur. W porównaniu do Ludwika, którego zwykle używam, jest dużo gorszy: butelka się gnie, płyn nieszczególnie pachniał i nieszczególnie mył, a na koniec dozownik się zatkał. Moim zdaniem produkt jest kiepski.

Reklama za to jest dobra. To wnętrze, przestronne i eleganckie... Ta biel obrusów... Ta radość przy stole... I jeszcze animacja pokazująca magnes dokładnie zbierający brud z czyszczonej powierzchni.

Numerem jeden na rynku płynów do mycia naczyń jest Ludwik. To pocieszające, bo Pur, numer dwa,  swoją pozycję zawdzięcza bardziej reklamie niż rzeczywistym zaletom.

Nowy polski akcent w Formule 1


Jutro pierwszy wyścig Formuły 1 w tym sezonie. Obok Roberta Kubicy mamy drugi polski akcent: dom maklerski X-Trade Brokers (XTB) sponsoruje McLaren'a. Jest to posunięcie związane z międzynarodową ekspansją XTB. Logo firmy można obejrzeć na osłonie wlotu powietrza, tuż za głową kierowcy. McLaren jest wraz z Ferrari najbardziej znanym zespołem F1, jeżdżą w nim były (2008) i obecny (2009) mistrz świata. Polacy nie gęsi!

Albert Sosnowski, pretendent do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej w boksie, w telezakupach Mango

Wczoraj ukazała się sensacyjna wiadomość: polski bokser zawodowy, Albert Sosnowski, będzie walczył o tytuł mistrza świata wagi ciężkiej. Walka odbędzie się 29 maja, a przeciwnikiem Polaka będzie Witalij Kliczko, starszy z braci Kliczko, którzy od kilku lat absolutnie zdominowali swoją kategorię wagową i są żyjącymi legendami tej wielkości, co Evander Holyfield, Mike Tyson i Lennox Lewis. We dwóch uznaje się ich za najlepszych bokserów wagi ciężkiej na świecie. Dla porównania, Sosnowski jest na 20-tym miejscu listy boxrec.com.



Dlaczego o tym piszę? Bo wczoraj włączam telewizor, a tu akurat telezakupy Mango, a w nich Albert Sosnowski reklamuje urządzenie do ćwiczeń, platformę wibrującą Vibro Max. Ogólnie dziesięciominutowy spot wyszedł całkiem nieźle, co było dla mnie pewnym zaskoczeniem, ponieważ pierwsza rozmowa z panią Katarzyną Kosep (fajne nazwisko jej wymyślili) wyszła megasztucznie.

Ciekawe jak tam efekty, ale wydaje mi się że zatrudnienie Sosnowskiego było dobrym posunięciem, szczególnie w kontekście rozgłosu jaki teraz ma zapewniony. Poza tym jego postać pasuje do produktu.

Video jest do obejrzenia na stronie Mango Vibro Max.

Jak ściągnąć obrus z zastawionego stołu przy pomocy motocykla


Marketing przy Kawie pisze o nowej wirusowej kampanii BMW. Chodzi o zdejmowanie obrusa z dużeeego, obficie zastawionego stołu. Przy pomocy motocykla. Udało im się to przedstawić tak, że wygląda na łatwy wyczyn.


Netia pany

Z lewej niemiecki rozgrywający, Tomas Kotman, z prawej Tomasz Kot.

David Ogilvy* uważał zmianę w preferencjach konsumenta co do marki za najlepszą miarę skuteczności reklamy telewizyjnej, ponieważ jest ona mocno skorelowana ze skłonnością do zakupu. Humor podał na pierwszym miejscu wśród cech pomagających w zmianach preferencji, zaznaczając jednocześnie, że bardzo niewielu copywriterów potrafi pisać zabawne reklamy. Nie jestem Alfą ani Romeą, ale uważam że w nowej kampanii Netii się udało.

Na witrynie www.internetsuperliga.pl (nie działa niestety w Operze) można stworzyć własnego piłkarza, a bardzo fajne spoty telewizyjne są na Youtube, polecam:

http://www.youtube.com/user/NetiaSuperLiga

* Jeśli nie wiesz kto to, a interesuje Cię reklama, to powinieneś się dowiedzieć.

Już wiadomo, kto reklamuje matematykę

Ukazała się następna reklama reklamująca matematykę. Tym razem na ekranie jest napis interklasa.pl. To niewątpliwie duży krok do przodu.

Przypuszczam, że brak tej informacji w poprzedniej reklamie w zamierzeniu był po to aby zbudować zaciekawienie, zabieg znany z kampanii billboardowych. Moim skromnym zdaniem błąd, bo ludzie mają lepsze rzeczy do roboty niż szukanie sensu w spocie który przed chwilą przemknął po ekranie kiedy tata akurat był w łazience.

Ale to nie portal się reklamuje. To Centralna Komisja Egzaminacyjna obala stereotyp matematyki jako trudnego przedmiotu. Dlaczego w reklamie nie ma nic o CKE, a jest Interklasa? Tego nie wiem.

W drugiej odsłonie młoda, ładna i utalentowana dziewczyna (najmłodsza Polka, która samotnie opłynęła kulę ziemską, jeśli dobrze pamiętam) - następny plus - opowiada o tym, jak się oblicza, ile można spokojnie pospać solo w żaglówce. Wychodzi jej że kilka minut, ale niech tam.

Według CKE, kampania telewizyjna będzie kosztowała 20 mln zł, z czego 85 proc. pochodzi ze środków z Unii Europejskiej. Wniosek? Jak dają, to brać. I wydać. Najważniejsze to wydać.

Unia - możesz na nią liczyć

Przed chwilą widziałem reklamę nie-wiem-czego. Pan w okularach wyjaśniał, że piękno i ludzkiej twarzy, i liścia, opiera się na proporcjach. Słowa "złoty podział" nie padły, ale pan, jak się później okazało, fotograf, wyjaśnił na przykładzie zdjęcia atrakcyjnej kobiety, że idealny stosunek wysokości twarzy do jej szerokości wynosi około 1,6. Slogan: "Matematyka - możesz na nią liczyć".

Była też informacja, że projekt jest współfinansowany z funduszy Unii Europejskiej. Dobrze, że są pieniądze do wzięcia. Niestety przypadek reklamy nie-wiadomo-czego pokazuje, że niewidzialna ręka rynku lepiej alokuje zasoby. Przynajmniej w przypadku produkcji reklam.

Dziewczyna z kwiatami

Historia jest prosta: do pana Marka przychodzi dziewczyna z kwiatami. Pan Marek patrzy jej w zęby i krzywi się z niesmakiem - dziewczyna nie używa pasty Ortho Salvia Dental. Kwiaty lecą w kąt.

Dziewczyna idzie po rozum do głowy - kupuje cztery tubki (każda innego rodzaju i koloru, lecz tej samej marki). Widzimy ją jak myje zęby nad umywalką. Potem wraca do pana Marka. Ten ponownie przeprowadza inspekcję, uśmiecha się i kiwa głową z zadowoleniem. Obejmują się czule i idą po schodach na górę.

Na plus na pewno zaliczyłbym to, że produkt jest integralną częścią historii, wszystko kręci się wokół niego. Praktyka wykazała, że jest to bardzo dobry pomysł - np. Coca Cola bardzo zyskała na obecności w programie American Idol (a dowiedziałem się tego z Buyology Martina Lindstroma).



Każdy z jurorów ma przed sobą Coca Colę (jedna stoi z prawej poza ujęciem)

Natomiast nie wiem, czy podziwiać odwagę, czy śmiać się z głupoty człowieka, który postanowił wykorzystać do promocji piosenkę zaczynającą się od słów
Na ch... mi k... twoje kwiaty:

http://www.youtube.com/watch?v=XaduwQ6LGLw

A gdy ucichną gorzkie słowa
Miłość wypełni serce me
Nie będzie kwiatów nikt żałował
Bo ja naprawdę kocham Cię

Więc nie wylewaj łez
Proszę cię najgoręcej
Przytul mnie jak najprędzej
Kochana ma

Na Fa można liczyć

Fa od wielu lat jest jedyną marką, w której reklamach telewizyjnych pojawiają się odkryte kobiece piersi. Był dezodorant, ostatnio chyba żel pod prysznic. Nie wiem czy to odwaga decydentów, czy też koneksje w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji, w każdym razie dziękuję. Na Fa można liczyć.

Dwa sklepy z herbatą

Jestem miłośnikiem zielonej herbaty. Wczoraj przyszedł czas odnowić zapasy i z tej okazji napiszę dzisiaj o sklepach z herbatą w kontekście marketingu.

Normalnie kupuję herbatę w jednym wybranym sklepie, nazwijmy go "sklep A". Jest tam szeroki wybór i dobre ceny. Tyle że ostatnio było mi do niego nie po drodze, więc wczoraj kiedy odwiedziłem hipermarket i zauważyłem stoisko z herbatą ("sklep B"), skorzystałem ze sposobności żeby się zaopatrzyć.

Po tym fakcie przyszło mi do głowy kilka refleksji na temat różnicy pomiędzy tymi dwoma sklepami:
  • Pierwsza z nich to lokalizacja. Możliwość kupienia herbaty "przy okazji" to wymierna wartość - czas to pieniądz. Poza tym sklep B można odkryć przypadkowo, jest na środku alei w pasażu handlowym. Sklep A jest w podwórku przy bocznej ulicy w centrum miasta i trzeba się tam wybrać celowo.
  • Sklep A pakuje herbatę kupioną na wagę w plastikowe woreczki strunowe, co mi osobiście odpowiada ze względów praktycznych, bo można je wygodnie otwierać i zamykać. Sklep B pakuje herbatę w błyszczące, kolorowe torebki. Są one zdecydowanie mniej praktyczne, ale za to ładniejsze, a więc nadają się na prezent. Walory estetyczne dodatkowo polepsza etykietka z wydrukowaną nazwą, numerem i krótkim opisem herbaty. W sklepie A nazwy sprzedawczyni wypisuje ręcznie na naklejce.
  • Na etykietce jest adres strony WWW sklepu B.
  • Do zakupów dostałem dwie dość gustowne ulotki, "Poradnik konesera" i menu, czyli spis wszystkich herbat z krótkimi opisami i cenami. Na obydwu oczywiście dane kontaktowe. Sklep A nie dołącza żadnych materiałów marketingowych.
Różnice te umożliwiają właścicielowi stoiska w supermarkecie ustalenie cen około 50% wyższych niż w drugim sklepie.

Dwadzieścia lat polskiej reklamy

Na stronie Przekroju znalazłem artykuł podsumowujący reklamę telewizyjną w trzeciej Rzeczpospolitej. Jest i video, poczynając od Ojciec, prać? (jeśli jesteś w odpowiednim wieku, to pamiętasz), poprzez Kopytko, kończąc na orędziu Marka Kondrata, który to filmik ze względu na osobisty sentyment pozwolę sobie tutaj wstawić.



Jest lepiej. I będzie jeszcze lepiej, niż jest. Unia Europejska już od dawna odczuwa nasz gorący oddech na swoich zamożnych plecach. (...) Nadszedł ten czas, aby podnieść dumnie głowę i powiedzieć: bogaćmy się.

20 reklam, które wstrząsnęły Polską
http://przekroj.pl/wydarzenia_kraj_artykul,5894.html

Szkoda, że się nie udało

Kilka dni temu Pudelek napisał:

Według naszych informacji, do współpracy z Górniak przymierza się była menedżerka Dody, Maja Sablewska. Czy uda jej się z nią dogadać?

Na razie kokietuje ją w mediach: Edyta jest divą i to ona powinna wybrać sobie agenta, a nie agent ją - mówi na łamach tabloidu. Powinna postawić na osobę, która ma serce do tego, co robi dla artysty i uczyni wszystko, aby jej podopieczna czuła się komfortowo w pracy. Bo dzięki niej będzie miała szansę nagrać nową płytę i odnieść sukces na miarę tego, jakim był krążek "Dotyk".

Ta próba wzbudziła moje uznanie. Między słowami czuć NLP. A jak by przytarła nosa Dodzie! Niestety, nie udało się. Edyta Górniak ma nowego menedżera.