- Pierwsza z nich to lokalizacja. Możliwość kupienia herbaty "przy okazji" to wymierna wartość - czas to pieniądz. Poza tym sklep B można odkryć przypadkowo, jest na środku alei w pasażu handlowym. Sklep A jest w podwórku przy bocznej ulicy w centrum miasta i trzeba się tam wybrać celowo.
- Sklep A pakuje herbatę kupioną na wagę w plastikowe woreczki strunowe, co mi osobiście odpowiada ze względów praktycznych, bo można je wygodnie otwierać i zamykać. Sklep B pakuje herbatę w błyszczące, kolorowe torebki. Są one zdecydowanie mniej praktyczne, ale za to ładniejsze, a więc nadają się na prezent. Walory estetyczne dodatkowo polepsza etykietka z wydrukowaną nazwą, numerem i krótkim opisem herbaty. W sklepie A nazwy sprzedawczyni wypisuje ręcznie na naklejce.
- Na etykietce jest adres strony WWW sklepu B.
- Do zakupów dostałem dwie dość gustowne ulotki, "Poradnik konesera" i menu, czyli spis wszystkich herbat z krótkimi opisami i cenami. Na obydwu oczywiście dane kontaktowe. Sklep A nie dołącza żadnych materiałów marketingowych.